Dowlekłam książki do domu i otworzyłam drzwi mieszkania, które było po drugiej
stronie lasu…
Naprawdę muszę pozbyć się tego snu z mojej głowy.
Mój tata NIGDY nie
zrobiłby mi tego.
Dlatego to tylko sen.
Prawda?
- Buu!
Pisnęłam upuszczając torbę na ziemię. Moje książki rozsypały się po
całej podłodze w kuchni, a moje serce właśnie przyspiesza.
- Nienawidzę cię tak bardzo!- powiedziałam przez zaciśnięte zęby.
Uklękłam, zaczęłam zbierać książki i on mi pomógł.
- Ostatnio byłeś na krawędzi.- Ben wręczył mi moją teczkę.- Więc, z
twoimi zmianami nastroju nigdy nie wiem kiedy na mnie naskoczysz.- Kontynuuję
moje kłamstwo.
Nie mogę powiedzieć mu o swoim śnie, prawdopodobnie by mnie
wyśmiał.
Ben był moim bratem, starszym ode mnie o rok i strasznie tego
nienawidzę.
On zawsze wpycha nos w moje sprawy, zawsze w moim pokoju i zawsze
robi sobie ze mnie żarty.
- Tata też.- Dodał, westchnęłam.
Nagle stałam się nerwowa, patrzyłam na niego chcąc uzyskać więcej
informacji.
- On myśli, że go zwolnią?- mówi czekając na moją reakcję.
- Oh…- To było wszystko co mogłam powiedzieć.
Wyszłam do mojego pokoju aby zrobić pracę domową, ale prawdę mówiąc, nie mogłam się na niczym skupić.
Jest 17..
Jestem zmęczona.
Zmartwiona.
Przyzwyczajona, że tata wraca do domu po 1. rano.
I przede wszystkim, głodna.
~~~
Kolejny dzień przyszedł szybko, po raz kolejny zostawiam rower
przypięty o barierki naprzeciwko szkoły.
Kładę torbę na ramieniu i spoglądam za siebie, wpadając na
wysokiego chłopca.
- O mój Boże.- wydyszałam, zacisnęłam palce na czymś aby nie
upaść.
Podnoszę wzrok, aby ponownie zobaczyć chłopaka z kręconymi włosami, uśmiechającego się do mnie.
- Oh, um, ok.- Odpycham go delikatnie, zachowując przestrzeń
osobistą.
- Mogę ci w czymś pomóc?- pytam zirytowanym tonem.
Nie odpowiadał przez moment; jedynym odgłosem wydawanym przez
niego, był oddech.
- Zastanawiałem się, czy chciałabyś iść na randkę, ze… mną?-
wyszeptał.
Randka? Czy ten dzieciak mówi poważnie? Nawet nie znam jego
imienia.
- Nie sądzę, że to…- Próbuję brzmieć grzecznie.- Um…
- Harry.- odpowiada, uśmiecha się ukazując dołeczki.
- Savannah. Ale większość ludzi nazywa mnie, um, nazywa mnie.- jąkałam
się patrząc w jego oczy.
Cały. Cholery. Czas.
- Annah.- dokończył za mnie.
Wyjrzałam nad ramię Harry’ego i ujrzałam mojego brata, mordującego
mnie swoim spojrzeniem, przy każdym ruchu.
- Tak.- mówię, biegnę szybko do głównych drzwi szkoły.
~~~
- Sav i Harry siedzą na drzewie, p-i-e-p-r-z-ą-s-i-ę.- Krzyk
Rachel roznosił się po korytarzu.
- Shhhhh!- Chwyciłam ją za ramie, rozglądając się czy nie ma w
pobliżu Harry’ego.
- Pierwszy seks, potem więcej se…
Przerwałam jej, wciskając ją do szafki.
- Przestań!
- Nie moja wina, że Harry chce skorzystać z dziewicy.- zaśmiała
się kręcąc sobie moje włosy wokół palca.
- Nie ważne.- spluwam.
Posunęła się za daleko.
Co złego jest w byciu dziewicą?
Nic.
Przepraszam, za moją zdolność do samokontroli.
Przewróciłam oczami w myślach oddalając się od niej, kiedy
poprawiała swoją bluzę. Czyjeś dłonie zakrywają moje usta i oczy, zostaję
wciągnięta do klasy.
- Puść mnie!- krzyknęłam.
Osoba puszcza mnie, pozwalając zobaczyć co się właśnie stało.
- Co. Do. Diabła.- Dyszę.
Niall i Becky, stoją oparci o tablicę z bezczelnymi uśmieszkami na
twarzach.
- Wracaj do klubu albo umrzesz.- Becky ostrzega.
Marszczę brwi i spoglądam na Niall’a.
- Ona jest poważna?
- Becky, daj mi to załatwić.- Zakaszlał, aby jego głos stał się
głębszy.
- Proszę, dołącz do klubu.- Padł na kolana obejmując je i
fałszywie szlochał.
Myślałam przez chwilą, patrząc na Becky i spowrotem na Niall’a.
Poważnie zaczęłam zastanawiać się nad powrotem? Nie mogę wrócić. Nigdy. Chcę mieć przyjaciół, oprócz… nich. Mam na
myśli, nie ma nic złego w tym, że zależy mi na popularnych znajomych, których
nie chcę stracić.
- Ludzie…- jęknęłam.- Nie mogę.- Wzruszyłam ramionami klepiąc
nogi, rękami.- Ale słyszałam, że Rachel, naprawdę chcę dołączyć.- Wyszłam z
klasy na korytarz.
a oto i 3 rozdział :D
Annah buuu jak można nie zgodzić się na randkę z HARRY'M?! NO JAK?!
eh... co tu dużo pisać... napiszcie co sądzicie w komciach :D
Enjoy x
eh... co tu dużo pisać... napiszcie co sądzicie w komciach :D
JEŚLI CHCECIE TO MOŻECIE POPISAĆ COŚ O STYLES WOLF NA TT W HASHTAGU #StylesWolfPL :D
Enjoy x
woooo jak szybko nowy rodzial!:o ssanhdwendbnwenjrfndewshjn nie moge doczekac sie kolejnego, styles jaki szybki;d /@bfxo
OdpowiedzUsuńkdfgbhd świetny *-* NO WŁĄSNIE JAK ONA MOGLA SIE NIE ZGODZIĆ NA RANDKE ZE STYLESEM?! i czemu Ben patrzył a nich tak morderczym wzrokiem? Czyżby nie lubił Harry'ego? Nie moge sie doczekać nexta to jest zajebiste :D <3
OdpowiedzUsuń