sobota, 12 kwietnia 2014

Chapter 8. "Niall tell me everything."

SAVANNA’S POV

Dźwięk mojego alarmu obudził mnie, ponieważ zapomniałam wyłączyć go od czasu odkąd przestałam chodzić  do szkoły. Jęknęłam, uderzyłam się w rękę i zwaliłam jakiś przedmiot na podłogę. Przewróciłam się na bok, próbując ponownie zasnąć ale nie mogłam.
Cholerny alarm.
Zauważyłam że Harry‘ego nie było już w łóżku, przepłynęła mnie fala smutku.  Dlaczego było mi smutno? 

Savannah, on cierpi..

Kto jest nowym kumplem mojego brata? Oraz jak oni wszyscy poznali Nialla? Byłam zagubiona.

Zegar wskazywał 7:30, i nie mogłam poradzić na to, że byłam wkurzona. Westchnęłam i zdecydowałam zejść na dół, by zjeść płatki. Byłam w połowie drogi do salonu, gdy usłyszałam głosy dochodzące z kuchni. Tam właśnie jest moje jedzenie, cholerni ludzie. Przyłożyłam ucho do drzwi, by usłyszeć kim są i o czym rozmawia owa nacja.
Pierwszą osobą jaką rozpoznałam był Ben, mówił o człowieku nazywającym się Zayn Malik.
…jak mieliśmy się tam dostać, to było zbyt daleko.
Następnie mówił Harry:
-Czy oni wszyscy wczoraj zostali zeszłej nocy? Czy coś mnie ominęło?

Moje rozmyślania przerwał głos Nialla- stał za mną i mówił coś do mnie, podczas gdy Harry i Ben byli..
Nie mogłam tego już dłużej znieść!
Walnęłam ręką w kuchenne drzwi, otwierając je. Pokonałam drogę trzema susami.      
-Jezu, Annah, wystraszyłaś nas.
Tylko Bena trochę, posłałam im sarkastyczny uśmiech i poszłam do kabiny "coco push"*.  Przyglądali mi się jak wsypuję płatki do miski.
-Więc, jakie mamy plany na dziś?- zapytałam biorąc mleko.
Wymienili spojrzenia, wreszcie Ben zdecydował mi powiedzieć.
-Wychodzę z Harrym odwiedzić naszych przyjaciół, a ty i Niall możecie dzisiejszy dzień spędzić razem.
Gdy skończył, wszyscy przytaknęliśmy, lecz trochę się przeraziłam. Przez to nie wlałam mleka do "coco push" i nie będę miała czekolady. Uniosłam się dumą, wzięłam miskę i poszłam do salonu, zagrzawszy miejsca na kanapie chciałam pooglądać sobie ‘Pretty Little Liars’. 


Usłyszałam jak na górze wyłącza się mój telefon, ale Hannah mogłaby otworzyć tą cholerną szafkę na TV. 


Decyzje, decyzje.


Zdecydowałam, że wbiegnę na schody najszybciej jak potrafię, lecz potknęłam się osiem razy po drodze, chwyciłam telefon, i niemal spadłam ze schodów, by zobaczyć co się stało w telewizorze. Jęknęłam gdy skapnęłam się, że to była telewizja komercyjna. Oparłam się z powrotem o kanapę, odblokowałam klawiaturę telefonu, i zobaczyłam posty na Facebooku o wczorajszej imprezie. Były to zdjęcia Rachel rozmawiającą ze mną, można by było z tego zdjęcia wywnioskować że płakałam. Wróciłam do tego w myślach, patrząc na nie. 



Komentarze:




*Omg, oznaczyłaś ją, rozpłakała się bo chłopak spytał się jej czy może się z nim przejść lol

*Ew, dlaczego ona jeszcze się bawiła?


*Mogłabyś w końcu powiedzieć jej dlaczego się już nie przyjaźnicie, lmao

Lol, nie  


*Oznacz ją, @Savannah Ricks , żyj według yolo

Gówno fejs, usuń komentarz.  




Nie zdawałam sobie sprawy, że płakałam  do chwili gdy krople wody nie znalazły się na moim ekranie. Nagle usłyszałam biegnących do salonu chłopców, byli zmartwieni.
-Annah, co się stało?- zapytali chórem.
Otarli moje łzy, a telefon zablokowałam.
-Oh, nic. Zobaczyłam zdjęcie z mamą.

U M A R Ł A M

Spojrzeli na siebie i potaknęli głowami, wiedzieli że ściemniam.
Cha Ching, mama zawsze mówiła, że Ben ściąga problemy z mojego życia, pracując dla niej. Jak tata powiedział mi, że mama umarła wydając na świat moją siostrę, bądź kogo nie przeżyła.
-Ok, z Harrym opuszczamy Cię. Niall będzie z Tobą. Nie wychodź z domu.
Ben poinstruował nas, skinąwszy głową obserwując Harry’ego. Odeszli po chwili na zewnątrz, zostawiając mnie z Niall’em.



Mam czas, by zyskać odpowiedzi na frustrujące mnie pytania. 



__________


hej hej, jestem drugą tłumaczką owego ff, możecie mnie znaleźć na tt https://twitter.com/cersans i na asku  http://ask.fm/cersans
To jest moje pierwsze tłumaczenie ff i mam nadzieję, że mi jak na razie poszło nieźle :)
z zizą ustaliłyśmy, że będziemy na zmianę dodawać rozdziały. xx



*coco push- nie widziałam sensu tego spolszczać, bo by to okropnie wyglądało, brzmiało etc. dla jasności jest to urządzenie do wytwarzania ciepłych napojów słodkich.





Obserwatorzy